czwartek, 30 grudnia 2010

Carmex Classic

CARMEX W SŁOICZKU

Opis producenta:
Świetny balsam do ust używany przez większość gwiazd Hollywood. Każda szanujaca się modelka ma go w torebce. Zalecany jest wszystkim tym, których usta wystawione są na długotrwałe działanie czynników atmosferycznych (słońce, mróz czy wiatr). Po zastosowaniu balsamu usta stają się pełniejsze i bardziej jędrne, a przede wszystkim nawilżone i odżywione. Balsam leczy suche kąciki ust oraz niepowtarzalnie radzi sobie z opryszczką, nadaje również delikatny połysk i niesamowite uczucie świeżości i delikatnego chłodu.
Ze względu na obecność kwasu salicylowego nie powinien być używany przez osoby uczulone na salicylany. Kosztuje ok 10 zł i ma pojemność 7,5 g.

CARMEX W TUBCE

Opis producenta:
Zalecany wszystkim osobom aktywnie spędzającym czas,
których usta wystawione są na długie działanie czynników atmosferycznych. Daje natychmiastowy efekt pełnych, ujędrnionych ust. Fantastycznie nawilża i odżywia. Daje delikatny woskowo-satynowy połysk.
Jednak najważniejszą zaletą CARMEXU jest to że:
- goi kąciki ust
- załatwia problem z opryszczką.
Przynosi ulgę suchym i spierzchniętym ustom.
Ze względu na obecność kwasu salicylowego nie powinien być używany przez osoby uczulone na salicylany.
Kosztuje ok 10 zł i ma pojemność 10 g.


CARMEX W SZTYWCIE

Opis producenta:
Carmex SPF 15 jako produkt w 2005 r. zdobył prestiżową nagrodę amerykańskich farmaceutów jako najlepsza pomadka ochronna.
Balsam sprawia, że usta które do tej pory wyglądały źle odzyskują wspaniały wygląd. Daje natychmiastowy efekt ujędrnionych ust. Fantastycznie nawilża i odżywia. Daje delikatny satynowy połysk. Balsam posiada filtr słoneczny SPF 15. Zalecany wszystkim osobom, których usta wystawione są na niekorzystne działanie czynników atmosferycznych (silne promienie słoneczne,wiatr).
Ze względu na obecność kwasu salicylowego nie powinien być używany przez osoby uczulone na salicylany.
Kosztuje ok 10 zł i ma pojemność 4,25 g.


Moja opinia:
Ja testowałam Carmex w słoiczku i w tubce i na nich się skupię. Carmexu w sztywcie nie miałam i chyba nie zamierzam go kupować bo podobno jest z tej trójki najgorszy a poza tym te dwa mi jak na razie wystarczają.
Ja urzywam Carmexu w słoiczku na noc ( ze względu na opakowanie - mało higieniczne w podróży itp. ) a w tubce urzywam na dzień.
Carmex ma bardzo dobre opinie na yt i na wizaż.pl ale jak dla mnie nie jest taki cudowny.
Fajnie wyglada na ustach bo delikatnie sie błyszczy, rzeczywiście usta po nim są jakby większe, pełniejsze, ja nawet zauważyłam że delikatnie zmieniają kolor na ciemniejszy. Jest dosyć wydajny ( zależy jak często go urzywamy ).
Jeżeli chodzi o to nawilżenie i odżywienie to mam problem. Czasami pomaga moim ustom kiedy są w kiepskim stanie a czasami jeszcze bardziej pogarsza ich wygląd ( przykład: kiedyś położyłam się spać z normalnie wyglądającymi ustami, nałożyłam na nie carmex i kiedy sie rano obudziłam usta były suche i pękały ). Więc tu mam duży problem ze stwierdzeniem czy to wina carmexu czy moze ja zrobiłam cos nie tak.
Jeżeli chodzi o zwalczanie opryszczki to nie zauważyłam bo co jakis czas pojawia sie ona na moich ustach ( moze dlatego że nie jestem zbytnio systematyczna z urzywaniem carmexu i czasami o nim zapominam ).
Są jeszcze dwie rzeczy które mnie w nim odrzucają ( kwestia gustu ) okropny zapach mentolu i efekt chłodzenia, który w ciepłe dni jest do wytrzymania ale w zimne nie za bardzo.
Dałabym mu 4/6 bo może on nie jest taki najgorszy tylko ja popełniam gdzieś błąd.
Wiem jednak że są balsamy do ust, które mu dorównują albo są nawet lepsze ale to co wybierzemy zależy tylko i wyłącznie od naszych potrzeb. W końcu wszystkie jesteśmy inne ;)

TO BYŁA RECENZJA TYLKO CARMEX CLASSIC BO INNYCH JAK NA RAZIE NIE TESTOWAŁAM !

                                                                                                                              pozdrawiam ;**



środa, 29 grudnia 2010

St. Ives - morelowy peeling

Peeling ma 150 ml i kosztuje ok 12 zł. Jest testowany dermatologicznie / hipoalergiczny i nie jest testowany na zwierzętach. Jest w dwóch rodzajach:
  • głęboko oczyszczający - do każdego rodzaju skóry
  • działa przeciw trądzikowo - skóra tłusta / skłonna do wyprysków




Ja mam ten peeling do każdego rodzaju skóry i jak dla mnie jest to świetny produkt. Jest w wygodnym opakowaniu i jest baardzoo wydajny ( po 6 miesiącach stosowania - 3 razy w tygodniu - została mi jeszcze 1/3 produktu ).
Peeling nie daje rady z pryszczami i wągrami ale za to cudownie wygładza buzię po czym jest ona bardzo promienna. Jak widać na zdjęciach powyżej peeling ma dosyć duże drobinki ale u mnie nie podrażniają one buzi ( mimo że mam skórę suchą i wrażliwą ). Ten peeling polecam do stosowania 2-3 razy w tygodniu natomiast na co dzień lepszy był by jednak peeling delikatniejszy z mniejszymi drobinkami. Jak dla mnie 6/6 bo z tym co od niego oczekiwałam daje rade.
Ja urzywam go najczęściej przed spaniem kiedy nakładam jakis dobry krem nawilżający albo rano ( bardzo żadko ) kiedy moja skóra jest w nie za dobrym stanie i po urzyciu peelingu od razu wygląda lepiej a poza tym makijaż również będzie wyglądał bardziej naturalnie.

Jeżeli ktoś jeszcze go nie próbował to na prawdę polecam ;)

                                                                                                                                pozdrawiam ;**

wtorek, 28 grudnia 2010

Oriflame Very Me Double Trouble - kredka do powiek

Kredki do powiek z firmy Oriflame z serii Very Me. Każda kosztuje ok 10 zł ( w promocji ), są w pięciu podwójnych kolorach :
  • Night Glow 
  • Electric Purple
  • Blue Lagoon
  • Goddess Green
  • Mocha Loca 
Mocha Loca

Electric Purple


Kredki są w prześlicznych kolorach: pierwsza brązowo-złota i druga fioletowo-wrzosowa. Na powiekach utrzymują się przez cały dzień. Po nałożeniu można je rozmazać natomiast po dłuższej chwili jakby zastygają na naszych powiekach. Na początku urzywania były bardzo twarde ale im dłużej ich urzywałam tym stawały się coraz miękciejsze i teraz są praktycznie idealne. Jak dla mnie 5/6, są to jedne z lepszych kredek z firmy Oriflame.
     

                                                                                                                               pozdrawiam ;**

czwartek, 23 grudnia 2010

Flos Lek - żel arnikowy

Opis producenta:
Żel przeznaczony jest do pielęgnacji skóry z zaburzeniami krążenia, rozszerzonymi naczyniami krwionośnymi, skłonnej do zaczerwienienia i puchnięcia. Stosowany pod oczy zapobiega sińcom, podpuchnięciom i workom. Działa łagodząco, przyspiesza gojenie mikrourazów, wspomaga krążenie. Można go zakupić w aptece i w Super-Pharm. Kosztuje ok 9 zł i ma pojemność 50 ml.


Moja opinia:
Jak dla mnie jest to wydajny, tani żel pod oczy który sprawuje się okej. Stosuję go tylko i wyłącznie pod oczy, na noc. Kiedy go zakupiłam miałam nadzieję, że pozbędzie sie moich sińców pod oczami. Niestety u mnie z tym sobie nie radzi ( stosuje go już bardzo długo i nic ). Na pewno dużo zależy od podłoża genetycznego naszych sińców. Jeżeli ktoś tak jak ja ma sińce od urodzenia bo odziedziczył je po jakimś krewnym to z pewnością nie pozbędzie się ich żadnym specyfikiem, jeżeli zaś sińce pod oczami pojawiaja się czasami ( po imprezie, nie przespanej nocy, chorobie ) to możliwe, że ten żel sobie z nimi poradzi. Jedyną zaletą tego produktu co spowodowało, że nadal go urzywam jest fakt ze bardzo ładnie zapobiega opuchnięciom, łagodzi delikatną skórę pod oczami i delikatnie orzeźwia przez co po urzyciu żelu na noc budzimy się bardziej wypoczęte. Ja trzymam ten żel w lodówce przez co mam podwójny efekt chłodzenia. Myślę, że dam mu 4/6 bo nawet jeżeli nie radzi sobie z moimi sińcami to rewelacyjnie chłodzi i zapobiega opuchnięciom. Na pewno kupię go ponownie.


                                                                                                                         pozdrawiam ;**

środa, 22 grudnia 2010

Synergen - puder

Opis producenta:
Antybakteryjny puder w kompakcie został stworzony specjalnie z myślą o skórze trądzikowej. Nadaje cerze naturalny wygląd i sprawia, że się nie błyszczy. Specjalne składniki zapobiegają tworzeniu się wyprysków i nieczystości. Puder można zakupić w sieci drogerii Rossmann. Kosztuje ok 10 zł i ma pojemność 9 g. Występuję w kilku kolorach. Ma wygodne pudełko z aplikatorem ( gąbeczką ).



Moja opinia:
Moim zdaniem to na prawde dobry puder. Ja mam w kolorze piaskowym ( 03 Sand ). Puder jest w wygodnym pudełeczku razem z gąbeczką ( której nie urzywam bo lepszy do tego jest pędzel ale jak na podróż lub jakieś wyjście to gąbeczka sprawuje sie okej ). Mam skórę typowo suchą i nie mam problemu ze świeceniem więc nie za bardzo mogę mówic czy ten puder dał mi efekt "mat". Nie mam też skóry trądzikowej  więc tez nie moge za bardzo ocenić czy zapobiega powstawaniu wyprysków i nieczystości. Puder bardzo naturalnie wygląda na skórze ( oczywiście jeżeli nie nałożymy go za dużo ). Jak dla mnie jest to bardzo dobry produkt ( 5/6 - nie wiem tylko jak będzie sie sprawował u osób z tendencją do trądziku lub ze skórą tłustą lub mieszaną ). Puder bardzo ładnie pachnie, jest wydajny, tani ale nie jest kryjący.
Jest to dobry produkt na naturalne wykończenie makijażu i na poprawki podczas podróży.


                                                                                                                       pozdrawiam ;**


wtorek, 21 grudnia 2010

Rimmel, Hydra Renew

Opis producenta:
Szminka o formule zawierającej polipeptydy i kolagen sprawi, że usta będą do 70% bardziej nawilżone, miękkie i gładkie. Całodzienna ochrona dzięki witaminom A, C i E. Głęboki i żywy kolor. Zawiera faktor SPF20. Szminka występuje w wielu odcieniach. Ma pojemność 4 g i kosztuje ok 18 zł.
Moja opinia:
Nie do końca zgodzę się z opinią producenta. Ja mam szminkę w odcieniu 700 Nude Delight i na niej się skupię w tej recenzji.


Szminka ma prześliczny kolor nude, cudownie wygląda na ustach, jest wydajna. Ale ma ogroomną wadęę !
Okropnie wysusza usta, widać każdą skórkę ( może to ten kolor nude a w innych kolorach tak sie nie dzieje ). Więc nie wiem o co chodzi z tym 70% nawilżeniem.
Na szczęście można temu zaradzić. Jeżeli położymy pod szminkę bazę ( jakis bardzo dobry krem lub balsam nawilżający ) to usta będą wyglądały pięknie i będą nawilżone.
Mogę dać tej szmince 5/6 bo z jakimś nawilżającym produktem na ustach jest rewelacyjna i bez zarzutu ale sama w sobie na pewno nie nawilży nam ust.
                                                                                                          

                                                                                                         pozdrawiam ;**

Pomadka ochronna Nivea Fruity Shine cz. 1

Dwie pomadki ochronne Nivea Fruity Shine: Dragon Fruit i Strawberry. Obie oprócz tego, że mają ochraniać nasze usta mają nam również dawać efekt "świecenia" jak po błyszczyku. Obie mają 4,8 g i kosztują ok 7 zł.
Na moich ustach pomadki sprawują się na prawdę rewelacyjnie. Dość długo utrzymują sie na ustach, przepięknie pachną, dają piękny i delikatny kolor z połyskiem i na dodatek nie wysuszają ust.
Moim zdaniem bardzo ważne jest to, że nie ważą sie na ustach ( ani w zimę ani w lato ).
Jak dla mnie są właściwie identyczne i tylko i wyłącznie różnią się kolorem i zapachem ;)
Według mnie mają tylko jedną wadę. Jeżeli długo będziemy je trzymali w ciepłym miejscu ( np. na słońcu lub w kieszeni ) pomadka zacznie nam się delikatnie rozpuszczać i będzie bardzo miękka. I to właściwie jest jedyną ich wadą. Mogę im spokojnie dać 6/6.

                                                                                          pozdrawiam ;**



poniedziałek, 20 grudnia 2010

Rimmel, Extra Super Lash Macara

Trzy maskary z serii Extra Super Lash. Ja mam wersję niewodoodporne: Lash Building Mascara w odcieniu 102 - brown black i Curved Brush Mascara w odcieniu 101 - black black. Obie mają pojemność 8 ml i kosztują ok 13 zł. Więc nie dużo ;) Wersji wodoodpornej nie testowałam. Poniżej znajdziecie moją recenzje na temat tych dwóch maskar.


Lash Building Mascara


Curved Brush Mascara

Obie maskary mają za zadanie wydłużyć nam rzęsy i jeżeli o to chodzi na moich rzęsach wywiązują się bez zarzutu. Każda z nich jest w innym odcieniu ale jak dla mnie niczym sie nie różnią. Obie utrzymują sie przez cały dzień i nie odbijają sie na górnej i dolnej powiece ;) Obie maskary także pogrubiają moje rzęsy więc jeżeli chodzi o to to też są okej. No i oczywiście są tanie ;)
No i to by były dobre strony tych maskar.
Teraz czas na minusy.
Mascara zostawia na rzęsach grudki. Druga z nich ma za zadanie podkręcić rzesy z czego sie nie wywiązuje. Czasami sklejają rzęsy ale nie zawsze ;p

 Jak dla mnie te mascary nie sa najgorsze ( dałabym im 4/6 ). Oprócz tego że zostawiają grudki ( czego nie lubie ) reszta ich wad jest do zniesienia. A na dodatek ( powtarzam to po raz 3 ) jest tania więc na prawde warto ją wypróbować i zobaczyć efekty na własnych rzęsach.
Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam ;)
      
                                                                          pozdrawiam ;**


sobota, 18 grudnia 2010

"Piękno to coś co mamy w sobie, co odbija się w naszych oczach..."

Heej ! To jest mój pierwszy raz więc będzie troche drętwo. Mój blog będzie o kosmetykach i ich recenzjach, makijażach itp. Mam nadzieję że sie spodoba i będzie choć troszkę pomocny. Buśśka ;)